W dzisiejszych czasach, gdy reklama wybiega znacząco poza tradycyjne normy, wymyślanie kolejnych metod na pozyskiwanie klientów okazuje się nie tyle potrzebą, co raczej przymusem. Każda marka powinna bowiem pamiętać o tym, że świeżość przekazu marketingowego to jeden z kluczy do sukcesu całej firmy. Pójście z duchem czasu nie jest oczywiście konieczne, gdy nasz target zdaje się zapominać o tym, że czas płynie, a technologia się zmienia. Takich ludzi jest jednak coraz mniej, a my musimy docierać do wielu – do osób, które chcą kupić nasz produkt bądź jeszcze o tym nie wiedzą. Social media są w tym niezwykle pomocne, jednak to nie jedyny sposób na dotarcie do potencjalnego klienta. Obecnie szerokim zainteresowaniem cieszy się tak zwany aromamarketing. Czym jest i czy rzeczywiście działa?

Czym jest aromamarketing?

Aromamarketing, czyli tak zwany marketing zapachowy, to sposób wpłynięcia na opinię na temat marki za pomocą zapachu. Chociaż wydaje się to niezwykle proste, ten typ działań musi być tak samo dobrze przemyślany, jak inne gałęzie marketingu. Z czym kojarzy się marka, a z czym powinna zacząć się kojarzyć? Jaki cel chcemy osiągnąć danym zapachem? Który zapach wybrać, by skłonić do sprzedaży? To tylko niektóre z pytań, jakie musi zadać sobie specjalista od aromamarketingu tworzący strategię marki. Istotnym jest także fakt, iż ten sposób działań oddziałuje na zmysły potencjalnego klienta, a zatem jest to swojego rodzaju droga do jego podświadomości. Badania przeprowadzone przez New York Times udowadniają, że aż 81% konsumentów – mających wybór pomiędzy dwoma podobnymi produktami – zdecydują się na ten, który można zobaczyć i poczuć. Zapach jest niezwykle istotnym zmysłem dla człowieka, gdyż pozwala on na wyrobienie sobie o danym produkcie bądź miejscu opinii, która szybko nie zniknie. Dlatego właśnie marketing sensoryczny jest tak subtelnym, choć niesamowicie mocnym sposobem na zdobycie zaufania do marki.

Dlaczego to działa?

Marketing zapachowy może wydawać nam się jedynie fanaberią, jednak zastanówmy się przez chwilę nad tym, jak traktujemy sklepy, w których pięknie pachnie, a jak te, w których nie wyczuwamy właściwie żadnego zapachu. Pierwszy zachęca do pozostania w nim, robienia zakupów dalej, drugi jest nam całkowicie obojętny. Może zachęcić nas produktami, jednak nie musi. Badania wyraźnie pokazują, że klienci zauważają różnicę pomiędzy robieniem zakupów w miejscach aromatyzowanych i tych, które nie przyciągają zapachem. To tylko jeden przykład, choć z pewnością sami znajdziecie ich wiele. Piekarnie, galerie handlowe, biura, perfumerie – to zaledwie kilka miejsc, w których aromamarketing może być wykorzystany w bardzo skuteczny sposób.

Dlaczego to w ogóle działa? Odpowiadając na to pytanie należy powołać się na podświadomość człowieka, a także jego emocje, które kieruje w stronę danej marki. Według statystyk procesy podświadome, skłaniające nas do zakupu, to aż 95% z całości. Warto zatem to wykorzystać. Aromamarketing ma wiele do zaoferowania – od zapachu nie możemy się uwolnić, a odpowiednio dobrany będzie kojarzyć się klientowi z tym, z czym ma być utożsamiana firma. Przed świętami warto w sklepie wykorzystać zapachy korzenne, w walentynki – różane, natomiast w biurach można skorzystać z cytrusowych nut, które pobudzają i odświeżają. To, co jest w aromamarketingu najważniejsze, jest także istotne w każdym innym przekazie marketingowym, choć często o tym nie pamiętamy – to emocje. Badania potwierdzają, że zmysł węchu najsilniej oddziałuje na uczucia. Odpowiednio pokierowany stanowi bardzo silne narzędzie marketingowe. Należy tylko dowiedzieć się, jak je wykorzystać.

Inspirowane: Aromaemka.pl – zapachy kwiatowe